Jak już pisaliśmy, umowy z bankiem o udzielenie kredytu frankowego zawierają szereg nieprawidłowości, dlatego też coraz więcej pokrzywdzonych osób decyduje się na wejście z bankiem na drogę sądową. Proces ten składa się z kilku etapów, a jego najkorzystniejszym dla frankowicza skutkiem może być unieważnienie umowy kredytu. Aby jednak pozew okazał się skuteczny, należy najpierw podjąć kilka kroków ku temu niezbędnych. Dziś przyjrzymy się kwestii próby ugody, od której warto rozpocząć sprawę kredytów z elementem waluty obcej. W tym celu należy sformułować odpowiednią reklamację.
Reklamacja ta, powinna zawierać kilka niezbędnych danych, tj. przedmiot reklamacji (np. konkretną umowę kredytu) oraz czego się strona domaga. Warto nadmienić, że wskazanie kredytobiorcy na nieważność umowy, zgodnie z orzecznictwem SN, rozpoczyna bieg przedawnienia roszczeń banku, a co za tym idzie, bank może się domagać zwrotu kapitału kredytu, lecz ma na to okres trzech lat.
Przerwanie biegu przedawnienia, o czym już pisaliśmy, następuje poprzez wytoczenie kredytobiorcy powództwa o zwrot kapitału. Aby to roszczenie mogło stać się wymagalne, konieczne jest również wskazanie przez bank konkretnego terminu do zapłaty, po upływie którego roszczący jest uprawniony do otrzymania odsetek ustawowych za opóźnienie. Należy pamiętać, że w 99% przypadków nie należy nawet rozważać propozycji ugodowych, ponieważ są one wybitnie niekorzystne dla kredytobiorców.
Wezwanie do ugody sformułowane przez kredytobiorcę ma określone warunki mające na celu uzyskanie korzyści dla osoby, która zawarła umowę frankową. Banki niestety składają propozycje przychylne wyłącznie dla nich. Gdyby jednak bank przystał na propozycję zawarcia ugody, nie doszłoby do sporu dotyczącego umowy kredytu frankowego., a co za tym idzie, kredytobiorca nie uzyskałby unieważnienia kredytu frankowego i zwrotu kosztów z nim związanych.