Głośne na wokandach sprawy niekorzystnych kredytów frankowych są problematyczne zarówno dla kredytobiorców, jak i dla samych banków. W odpowiedzi na złożony przez kredytobiorcę pozew, banki stosunkowo często proponują możliwość przewalutowania kredytu. Czy jednak jest to korzystne dla osoby obciążonej zobowiązaniem spłaty kredytu?
Pseudo-kredyty walutowe indeksowane lub denominowane do franka szwajcarskiego mają saldo wyrażone właśnie w tej walucie. W ten sposób kurs waluty determinuje faktyczną wysokość zobowiązania. W związku z bardzo szybkim wzrostem kursu franka szwajcarskiego, zobowiązanie frankowiczów znacznie wzrosło. Bardzo często proponowanym przez banki rozwiązaniem jest przekształcenia zadłużenia we frankach na zadłużenie złotowe, co równa się temu, że po dokonaniu takiej zamiany kredytobiorca będzie wykonywać zobowiązanie według nowych zasad, a przewalutowanie będzie polegało na przeliczeniu pozostałego salda wyrażonego we frankach po oznaczonym kursie.
W przypadku brania pod uwagę takiego rozwiązania, należy mieć na uwadze, że wszelkie propozycje ugód polegające na tej metodzie biorą pod uwagę wyłączne pozostałe do spłaty saldo, a spłacony kapitał określony na nieuczciwych zasadach kredytu frankowego nie zostanie uwzględniony w tym wypadku. Tak więc zasady przewalutowania kredytów frankowych są mało korzystne. Przykładowo:
• kredyt indeksowany zawarty i uruchomiony 15.08.2008 r. na kwotę 200.000 zł, marża 1,5%, 360 rat;
• saldo kapitału na dzień uruchomienia: 102 000 CHF;
• suma spłat w złotówkach do 31.12.2022 r.: około 215 000 zł;
• saldo na dzień 31.12.2022 r.: około 59 000 CHF, 280 000 zł;
• rata kapitałowo-odsetkowa: około 1650 zł.
Bank proponuje przewalutowanie salda po kursie 2,5 i dalszą realizację wg stopy zmiennej (WIBOR3M + marża 1,5%) lub stałej 4,99%
• saldo po przewalutowaniu: około 147500 zł;
• rata kapitałowo-odsetkowa: około 1400 zł (zmienna) lub 1180 zł (stała);
• całkowity koszt kredytu dla zmiennej 455 000 zł i dla stałej 425 000 zł.
Jak widać, przewalutowanie kredytu nie jest opcją korzystną, dlatego lepszym rozwiązaniem jest wejście na drogę sądową, które umożliwia nam ewentualne unieważnienie kredytu, a więc sytuację, jakby kredyt nigdy nie został zawarty, kiedy stronom zostaje jedynie rozliczenie się ze świadczeń wzajemnych.